Wyobraź sobie, że nagle lądujesz w samym środku największej i najsuchszej pustyni na świecie. Przez kolejne sześć dni musisz biegać, maszerować, pełzać, pokonując dystans 155 mil w niewyobrażalnym gorącu, w temperaturze nawet 120 stopni, przez żwir i olbrzymie piaszczyste wydmy. Na plecach dźwigasz kilkunastokilogramowy plecak, a w nim wszystko, czego potrzebujesz do przeżycia – ubranie, jedzenie, krem do opalania, medykamenty i śpiwór. W dodatku robisz to cztery razy do roku w czterech najsurowszych i najbardziej zdradliwych rejonach świata: Pustyni Atakama w Chile, Gobi w Chinach, na Saharze w Egipcie, a na końcu na 150-milowym odcinku wzdłuż najmniej gościnnej, tym razem lodowej pustyni, czyli Antarktydy. Miejsca te wybrane są świadomie, bo to najsuchsze, najbardziej wietrzne, najgorętsze i najzimniejsze rejony na świecie. Chodzi tu o słynny wyścig RacingThePlanet’s 4Deserts Ultramarathon Series, zwany w skrócie Grand Slam, organizowany w tych właśnie czterech rejonach świata. Większość jego uczestników to zwykli ludzie, kobiety i mężczyźni z różnych stron świata, dla których rajd jest wyjątkowym, choć niebezpiecznym wyzwaniem. Podejmują go odważnie i świadomie, z różnych powodów i w różnym celu. Dla jednych jest to doskonała życiowa przygoda, dla innych chęć sprawdzenia siebie i swoich umiejętności. Jeszcze inni chcą w ten sposób uciec od problemów, z którymi borykają się na co dzień. Film portretuje kilkoro z nich, zarówno podczas wyścigu, jak i po powrocie do domu. Obserwujemy problemy, jakie napotykają podczas rajdu, ich walkę z otaczającą rzeczywistością, jak również zmagania z samymi sobą. Widzimy nie tylko wielką determinację, z jaką podchodzą do rywalizacji, lecz również indywidualne emocje, a także rozkwit przyjaźni, jaka rodzi się między ludźmi. Wspaniale sfilmowane pustynne krajobrazy, w połączeniu z emocjonalną muzyką i charakterystycznym montażem, czynią z tego filmu nie tylko interesującą opowieść o współczesnych Herkulesach, lecz przede wszystkim o granicach psychicznej i fizycznej wytrzymałości człowieka.