Granica zachodnia za czasów PRL-u oddzielała Polaków od innego świata. Czy myśleli, że jest lepszy? Wiedzieli na pewno, że jest inny. Ten świat niepokoił, jak każda niewiadoma, ale bardziej ciekawił, kusił, obiecywał zmianę. Dziś granice są zapisem w dziejach Europy i wspomnieniem w indywidualnych losach. Film opowiada o pierwszych dniach i tygodniach konfrontacji wyobrażeń Polaków o innym życiu z rzeczywistością zachodnich Niemiec. Z różnych powodów przekraczali granicę. Złaknieni wolności i codziennego chleba, zapakowani do jednej walizki zostawiali rodziny, domy, przyjaciół, pracę, marzenia i nadzieje. Odcinali się od nagromadzonych przeżyć, czasem dobrych, często trudnych i ryzykowali, zmuszeni albo z własnej woli. Pociągali za sobą dzieci, bez pytania ich o zgodę.
Dla niektórych, zaangażowanych politycznie albo wkręconych w politykę, nie było powrotu, tak jak dla Władysława Kozakiewicza, mistrza olimpijskiego z Moskwy. Jak to jest zamknąć za sobą to, czym się na co dzień oddychało i mieć świadomość, że trzeba nauczyć się oddychać na nowo? Jakiej trzeba odwagi? Jedni w tym innym świecie szybko złapali świeże powietrze, inni – powoli.
O swojej historii opowiadają też przesiedleńcy z Polski – przedstawiciele mniejszości niemieckiej. Czekali na zgodę na wyjazd nawet trzydzieści lat. Ich śniony od pokoleń sen w końcu się spełnił.
Bohaterowie filmu, dziś zakorzenieni w Niemczech, wspominają dni sprzed ponad trzydziestu laty. Nieraz bolało z poczucia obcości, ale też nie brakowało śmiesznych momentów. Przypominają sobie zabawne anegdoty, językowe gafy, zdumienie w sklepach. Przytłoczeni ilością towarów, kolorami opakowań, reklamami, nie umieli wybierać. O swoich początkach na Zachodzie opowiadają szczerze. Słuchając ich wspomnień, nie sposób nie zapytać siebie: a jak ja zachowałbym się w ich sytuacji? Czy stać byłoby mnie na przełom w życiu bez choćby odrobiny pewności, jak potoczą się dalej moje losy i najbliższych? Im się udało. Mówią, że są dziś wolnymi ptakami. Ale niektórzy uronią też czasem łzę za ojczyzną podczas polskiej Wigilii, z tradycyjną rybą i grzybami oraz wolnym miejscem przy stole. Czy czegoś żałują?