Łódzcy maturzyści z XXI i XXIX Liceum Ogólnokształcącego przedstawiają swoje wizerunki ludzi, którzy mogliby stać się dla nich współczesnymi bohaterami. Padają różne propozycje, które łączy jednak tęsknota za bohaterem, demaskującym otaczające zło. Ktoś mówi o ziemianinie, który zahibernowany na sto lat trafi do świata, który go przerazi obłudą i hipokryzją. Ktoś inny proponuje, żeby kilku ludzi porwało UFO i pokazało społeczność wolną od zła. Jeszcze inny proponuje młodego człowieka, który prawdomównością pokona zakłamany świat dorosłych, a na koniec pada propozycja ugodowa, aby takim bohaterem uczynić sportowca, który zamiast z całym światem będzie walczył wyłącznie z sobą samym, bo ze światem wygrać nie ma szans.
Pada klaps i młodzi ludzie układają scenariusz filmu o młodzieży. Budują historię dwóch studentek z dobrych domów, które dla zgrywy zamiast na wycieczkę zagraniczną jadą na zabitą wieś do pracy w PGR. Tam poznają chłopaka, który pracuje nie dla zgrywy, ale żeby zarobić na wakacje. Rozwija się flirt, zjawia się jeszcze trzech kolegów z grona „bananowej młodzieży”. Rzecz kończy się gwałtem, niesłusznym aresztowaniem i procesem, podczas którego jedna z dziewczyn stanie przed poważnym moralnym dylematem....
Film zmontowany jest na zasadzie dynamicznie zmieniających się na ekranie „gadających głów”. W drugie części rozszerza pole obserwacji na całą grupę. Wypowiedzi układają się w przygnębiająco realistyczny portret pokolenia, pozbawionego złudzeń co do otaczającej rzeczywistości. Młodzieńcza chęć życia ulega w tym portrecie zatraceniu pod ciężarem pesymistycznej oceny własnych możliwości i aspiracji. Szczytem marzeń jest zawód lekarza albo adwokata, ale z trzeźwej kalkulacji wynika, że to, co można osiągnąć, to praca w aptece. Scenariusz „pisany” przez młodzież korzystającą z podpowiedzi filmowców, okazuje się wypadkową naiwnych marzeń i realnej oceny rzeczywistości.