Ten film to wyprawa w sowiecką rzeczywistość, o której istnieniu większość z nas nie ma pojęcia. Opierając się na kronikach filmowych, zarejestrowanych przez radzieckich operatorów, Łoźnica bierze pod lupę świat, w którym kiełkuje homo sovieticus.
Wymykając się antynomii potępienie/afirmacja, którą zwykło się przykładać do rzeczywistości ZSRR, reżyser pieczołowicie rekonstruuje to, co zwykle przemilczane: codzienne rytuały mieszkańców komunistycznego raju, zdarzenia rozgrywające się tuż obok oficjalnego nurtu życia, a wypełniające codzienność poddanych Imperium.
Łoźnica przyjmuje perspektywę beznamiętnego badacza – wiosenne prace w kołchozie relacjonuje z równą atencją jak przedstawienie lokalnego teatru, odgrywającego socrealistyczną ramotę. Odsłonięcie pomnika Karola Marksa gdzieś w zapadłej gubince sąsiaduje z rozważaniami na temat hodowli buraków. Tragedia wiosennych roztopów współgra z rekordami hutników, wyrabiających coraz to wyższe normy. Jowialny Nikita Chruszczow wizytuje zagubione pod przepastnym niebem kołchozy, by już za chwilę deklarować zgromadzonym na wiecu, że przyszło im żyć w świecie spełnionej utopii klasy robotniczej.
Raj rzeczywiście jest coraz bliżej – władza znosi podatki, w reportażu z Katynia czujny przedstawiciel partii pochyla się nad troskami miejscowej ludności, a sądy koleżeńskie skazują niesfornych chłopów, mających czelność dokarmiać chlebem świnie. Gdzieniegdzie spośród idealnie skrojonych propagandowych kadrów przezierają pęknięcia – szkolna komisja zbyt natarczywie przesłuchuje pewnego malca, psychodeliczne kukiełki udają imperialistyczny zespół bigbitowy, w lesie trwa zakrojona na szeroką skalę obława na złodziei zegarka, wielbiciele folkloru zapamiętują się w tańcu, a Lenin w prowincjonalnym przedstawieniu zbyt mocno przypomina figurę świętego …
Film Łoźnicy to rzeczywistość zredukowana do najbardziej podstawowych funkcji i pytanie o wymiar człowieczeństwa w totalitarnej codzienności. Afirmacja prostej, fizycznej pracy, pochwała ludowości – tańce, muzyka, deklaratywny teatr, odcięcie od świata zewnętrznego, sale zebrań wypełnione zgrzebnie ubranymi ludźmi o pustych, obojętnych twarzach – codzienność największego państwa świata jawi się tu jak wielki, nikomu niepotrzebny spektakl. To rzeczywistość estetycznej i duchowej urawniłowki, w której gest liczy się o tyle, o ile potwierdza prawo partii do sprawowania władzy.
Wybrane festiwale i nagrody / Selected festivals and awards: 2008 – MFF Kraków: Złoty Róg / IFF Cracow: Golden Horn, 2008 – MFF Jerozolima / IFF Jerusalem, 2008 – MFF Jekaterynburg / IFF Yekaterynburg
Weź udział w wykładzie mistrzowskim Siergieja Łoźnicy. Warszawa, wtorek, 14 maja, Kinoteka.