PDFF 2013 PDFF 2013
Inori
Inori
reż. Pedro González-Rubio, Japonia, 2012, 72 min
Terminy projekcji
16 maja 19:30, Kinoteka 3 Kup online
17 maja 17:00, Kinoteka 2 Kup online
18 maja 19:00, Kinoteka 2 Kup online
< >

O filmie

W Kannogawa jest pięknie. Zalesione stoki, bujna przyroda, kręte drogi harmonijnie wpisujące się w górski krajobraz. W tym czystym, nieskażonym pięknie panuje wielki smutek. W miasteczku żyją sami starsi ludzie, po 50. roku życia. Młodzi, zniechęceni brakiem zawodowych perspektyw, uciekli do dużych miast. Pedro González-Rubio w skupieniu, z wielkim smakiem i wyczuciem, rejestruje codzienne życie mieszkańców, ich posiłki, pracę, rozmowy, domowe zajęcia.

Proces powolnego umierania miasta skontrastowany jest z malowniczymi ujęciami niezwykle pięknych krajobrazów prowincji Nara.

Pochodzący z Meksyku reżyser wygrał Festiwal Filmowy Nara filmem Nad morzem. Jako zwycięzca konkursu, otrzymał zaproszenie do realizacji filmu na terenie stanu Nara. Festiwal sfinansował całe przedsięwzięcie, a ekipa filmowa składała się przede wszystkim z Japończyków. Z mieszkańcami miasteczka reżyser komunikował się przez tłumacza. „Największym wyzwaniem – tłumaczył Pedro González-Rubio – była dla mnie realizacja filmu w obcym języku, w zupełnie innej kulturze i praktycznie bez scenariusza. W Japonii niezwykle trudno jest przekroczyć bariery komunikacji, zwłaszcza obcokrajowcowi”.

Wybrane nagrody i festiwale / Selected festivals and awards: 2012 – MFF Locarno: Grand Prix w sekcji Cinema of the Present / Locarno IFF: Cinema of the Present Award, 2013 – MFF Rotterdam / Rotterdam IFF, 2012 – Festiwal Nowego Kina w Montrealu / Montreal’s Festival Du Nouveau Cinema, 2012 – MFF Baja / Baja IFF, 2012 – MFF Morelia / Morelia IFF

Twórcy

Reżyseria/Directed by: Pedro González-Rubio
Zdjęcia/Cinematography by: Pedro González-Rubio
Producenci/Producers: Naomi Kawase

Oceny zaloguj się i oceń ten film

(doktor_pueblo)
Dla mnie "Nad morzem" było kiedyś odkryciem, więc nowy film Pedra Gonzáleza-Rubia odrobinę mnie rozczarował, ale tylko odrobinę. Bo w gruncie rzeczy mi się podobał, tyle że uważam, iż estetycznie został zdominowany przez producentkę. Efektem był raczej nowy film Naomi Kawase niż Gonzáleza-Rubia, lecz cóż, poczekam na to, co nowego ten reżyser nakręci, już samodzielnie. (Jarosz)
(tangerine)