„Po każdej wojnie ktoś musi posprzątać. Jaki taki porządek? Sam się przecież nie zrobi.” Tym cytatem z wiersza „Koniec i początek” Wisławy Szymborskiej zaczyna się najnowszy film Mashy Novikovej. Opowiada on o ludziach, którzy odmówili udziału w wojnach i zawieruchach, nie dali się uwieść światłom wielkiego miasta, ani obietnicom lepszego życia, ale zostali tam, gdzie się urodzili. Wszyscy troje pochodzą z innych miejsc: Katalonii, Litwy, Abchazji. Chociaż otarli się o wielką wojnę, totalitaryzmy XX wieku, wrogie okupacje i lokalne niesnaski, pozostali na uboczu. Wybrali życie codzienne, proste, rodzinne, które doprowadziło ich do samotności. Dziś opowiadają o minionych wydarzeniach, a reżyserka obrazuje ich historie fragmentami codzienności (rozpalanie ognia, przygotowywanie posiłków) oraz starymi kronikami, jakby teraźniejszość funkcjonowała tu na równi ze wspomnieniami z dawnych lat.
Te trzy różne historie to również trzy odmienne krajobrazy, które bohaterowie oglądali przez całe życie, i które ukształtowały ich estetycznie, a nawet duchowo. Inne oświetlenie, odcienie zieleni, dźwięki natury - film Novikovej staje się czułym barometrem tych różnic.
Wybrane nagrody i festiwale/Selected festivals and awards: 2012 MFF - Rotterdam/Rotterdam IFF, 2012 - One World FF Praga/ One World FF Praha